środa, 11 kwietnia 2012

#1. " Nie pozwalaj sobie za dużo "

Nareszcie ! To już dziś wyjeżdżam z Los Angeles do Londynu. Dobrze że nie sama tylko z Holly. Wstałam, była godzina 08.00, oczywiście nikogo nie było w domu oprócz Sue - sprzątaczki, oraz Mika - ogrodnika i jeszcze Stefano - naszego kucharza. Nie idealne dziecko perfekcyjnych rodziców. Tak to ja. - Aloha ! - usłyszałam dobrze znany mi głos, oczywiście była to Holly (ubranie Holly) Pobiegłam na dół i krzyknęłam do niej. - Ciao Bambina ! - zaczęłyśmy się obie śmiać.
- Jeszcze nie gotowa ?
- Jak widać. Poczekaj tu przyjdę  za chwilę. - rozkazałm przyjaciółce i pobiegłm szybko na górę a ta ucieła sobie pogawędkę z kucharzem który jest hiszpanem i mówi tylko po hiszpańsku. Szybko wykonałam poranne czynności i ubrałam się w przyszykowane już wczoraj ubranie (ubranie Esther). Zawołałam Sue by pomogła zanieść mi te torby do samochodu. Wraz z przyjaciółką siedziałyśmy w samochodzie, a szofer mojej mamy nas zawiuzł na lotnisko. Odbyłyśmy już odprawę która trwała aż dwie godziny. Siedziałysmy w  samolocie. Włączyłam mojego laptopa i psałam do mamy by nam podała adres domu w którym mamy mieszkać. Po przeczytaniu jednej z wiadomości od mamy zaczęłam się śmiać pod nosem.
- Z czego ty się ciągle śmiejesz ? - powiedziała Holly i zerkała na ekran mojego laptopa.
- Może moja matka jest czasami sztywna, ale tym dowcipem mogła by rozbawić nawet osła. - mówiłam przez śmiech. Przyjaciółka wyrwała mi z rąk urządzenie i czytała wiadomość. Zauważyłam u niej ten zadziorny uśmiech. Ona coś knuje i najwyraźniej ten niby żart mojej mamy jej się spodobał. Ona to zawsze uwielbiała towarzystwo pięciu chłopaków w jednym domu.


Po kilkunasto godzinnej podróży samolotem wylądowaliśmy na lotnisku w Londynie. Ciągnąc za sobą tonę walizek, wsiadłyśmy do pierwszej lepszej taxówki. Podałam kierowcy adres pod którym miałyśmy zamieszkać.
- Wiesz ciekawe czy są przystojni ? - dopytywała mnie Holly.
- Słuchaj powtarzam ci po raz kolejny. Nie widziałam ludzi na oczy ! Mogą być nawet trędowaci mnie i tak na pewno żaden z nich nie zainteresuje. - odwróciłam się w inną stronę i patrzyłam na "znikający" krajobraz. Taxówka się zatrzymała na bogatej dzielnicy, akurat przed wręcz ogromnum domem. Holly otworzyła usta z wrażenia.
- To nie może być byle kto, na pewno jacyś sławni ludzie. - podniecała się myślą mieszkania w tym domu.
- Tak, to ci ułatwie. Sławni faceci mnie nie interesują. - stwierdziłam pukając do drzwi domu. Nikt nie otwierał. Tym razem zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. W tym momencie w progu stanął słodki blondasek.
- Cześć jestem Hollywod. - wepchneła się moja przyjaciółka i ciągle powtarzała te same słowa czekając na odpowiedź chłopaka.
- Uspokój się ! Jesli chcesz by odpowiedzial po prostu przestań gadać.
- Dzięki bez twojej  pomocy bym się nie domyśliła. - powiedziała ironicznie. Niall bo tak miał na imię blondasek zaprosił nas do środka. Wzięłyśmy walizki i przeszłyśmy przez próg. Po schodach szli trzej chłopcy, dość przystojni, jednak moją uwagę przykuł Louis z tego co się dowiedziałam.
- Sławni faceci cię nie kręcą, hemm.... ? - powiedziała na złość Holly, a ja dźgnęłam ją łokciem.
- O jest blondynka musimy mówić wolno i wyraźnie by nas zrozumiała. - zażartował Louis. Otwożyłam usta z wściekłości i podeszłam do niego, podparłam ręce na biodrach i zaczęłam swój krutki monolog.
- Moja matka to Katherina Parker. Redaktor naczelna najbardziej popularnego czasopisma w Amreyce. I zrobi ci taką reklamę że już się nigdy nie podniesiesz. Więc uważaj i nie pozwalaj sobie za dużo ! Cya złociutki. - powiedziałam ironicznie i wzięłam walizki na górę, gdzie był mój pokój. Trzasnęłam drzwiami by podkreślic moją złość i rzuciłam się na łóżko.

__________

Jak pierwszy ? Wiem krutki ale cóż następny będzie dłuższy.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Bohaterowie

Witam na blogu z opowiadaniem o zespole One Direction.  To nie jest moje pierwsze opowiadanie, ani nie ostatnie. Mam nadzieję że wam się spodoba.  Zapraszam do czytania i komentowania. Pozdrawiam Carolaina.b czyli autorka.

BOHATEROWIE 



Esther Parker (18)

Główna bohaterka. Jest zabawna i miła, ale udaje arogancką i rozkapryszoną, by odstraszyć od siebie fałszywych przyjaciół. Pochodzi z bogatej i sławnej rodziny, której jednym słowem nienawidzi. Zastanawiacie się dlaczego ? Czytajcie dalej a się dowiecie.




Hollywood Winslet (18)

Bohaterka pierwszoplanowa. Jest najlepszą przyjaciółką Esther. Na codzień sympatyczna i roześmiana. Do tej pory los jej sprzyjał, ale teraz stanie przed trudnym wyborem. Chcecie się dowiedzieć jakim ? Czytajcie dalej a się dowiecie.


Oraz zespół One Direction.

Nie muszę dodawać zdjęć bo wiecie jak wyglądają, prawda ?